Latest stories

  • in

    Ferie na Teneryfie

    – Julka – słyszałam, że pojechałaś na ferie świąteczne na Teneryfę?
    – Tak, tak!
    – A ile kosztuje teraz taki relaks?
    – Cóż, to zależy od tego, jak będziesz żyć: jeśli skromnie, to 3 tysiące, a jeśli nieskromnie, to przywieziesz jeszcze z 5 tysięcy do domu!

    Ferie na Teneryfie

  • in

    Policjant vs daltonista

    Policjant zatrzymuje pieszego przechodzącego na czerwonym świetle:
    – No to będzie mandacik.
    – Ale panie władzo ja jestem daltonistą.

    Policjant chwilę się zastanawia, po czym puszcza pieszego bez mandatu. Po powrocie na posterunek chwali się kolegom:
    – Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę i wiecie co, świetnie mówił po polsku.

    Policjant vs daltonista

  • in

    Kiedy masz ojca informatyka

    Mama z synkiem bawi się w zagadki:

    A co robi „hau, hau”?
    Piesek!
    A co robi „miau, miau”?
    Kotek!
    A co robi „pi, pi, pi”?
    Synek woła na pomoc tatę:

    Tato! Co robi „pi, pi, pi”?
    Modem, synku!
    Na co żona:

    Ty głupi jesteś! „Pi, pi, pi” to robi myszka!!!
    Nie słuchaj, synku. Myszka robi „klik, klik”…

    Kiedy masz ojca informatyka

  • in

    Przemowa w Japonii

    Jeden facet został zaproszony, aby wygłosić przemowę na konferencji w Japonii. Znając swoją reputację jako znakomitego mówcy, był zdziwiony, że słuchacze w ogóle nie reagują na jego perfekcyjnie wymierzone w czasie dowcipy i żarty. W rzeczy samej widownia w ogóle nie reagowała na to co on mówi. Trochę przybity usiadł na swoim miejscu. Przemawiać zaczął jakiś japoński mężczyzna i on odniósł niesamowity sukces! Widownia śmiała się i klaskała, ale nasz bohater nie rozumiał z tego ani słowa. Mimo to począł bić mu brawo, bo widocznie na to zasłużył swoją perfekcyjną przemową. Przerwał mu jednak przewodniczący konferencji:
    – Nie, proszę pana, pan nie powinien klaskać.
    – Ale dlaczego? Ten mężczyzna jest zapewne znakomitym mówcą!
    – Nie powinien pan go oklaskiwać, on tłumaczy pana słowa.

    Przemowa w Japonii

  • in

    Jasiu ile to jest 7+11?

    Pani pyta się Jasia:
    – Jasiu ile to jest 7+11?
    – Nie wiem – odpowiada Jaś.
    – Jasiu jak przyjdziesz do domu to nie oglądaj telewizji tylko się ucz!
    Jasiu przyszedł do domu, rzucił książki i włączył telewizor.
    Na 1 leciało „mniej niż zero, mniej niż zero oooo”
    na 2 leciało „jesteś szalona, mówię Ci zawsze nią byłaś…”
    na 3 leciało”mocniej mocniej mocniej”
    a na 4 leciało „Dmuchawce latawce wiatr”.
    Następnego dnia Jasiu przychodzi do szkoły.
    Pani znowu bierze go do odpowiedzi:
    – Ile to jest 12+24?
    – Mniej niż zero mniej niż zero!
    – Źle Jasiu. Zastanów się…
    – Jesteś szalona mówię Ci zawsze nią byłaś, skończ już wreszcie śnić.
    – Jasiu w tej chwili idź do pani dyrektor.
    Pani dyrektor bije Jasia gazetą, a Jasiu na to:
    – Mocniej, mocniej, mocniej!
    Jasiu wylatuje przez okno i latawce dmuchawce wiatr…

    Jasiu ile to jest 7+11