Policjant zatrzymuje pieszego przechodzącego na czerwonym świetle:
– No to będzie mandacik.
– Ale panie władzo ja jestem daltonistą.
Policjant chwilę się zastanawia, po czym puszcza pieszego bez mandatu. Po powrocie na posterunek chwali się kolegom:
– Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę i wiecie co, świetnie mówił po polsku.